Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
piątek, 12 grudnia 2025 23:05

Lament opatowski cz. II

Opatowskie nagrobki Szydłowieckich to nie tylko wspaniałe pomniki, unikatowe w skali kraju dzieła sztuki, ale także symbole wielkości… i końca rodu.

Wczoraj prezentowaliśmy pierwszą część ich ciekawej historii. Dziś ciąg dalszy. Pierwszą część mogą Państwo przeczytać poniżej.

Zachowały się za to na szczęście nagrobki Szydłowieckich, choć na przestrzeni wieków ich wygląd zmieniał się kilka razy. Po raz pierwszy zostały przekomponowane już w XVI w. W XVIII w., kiedy to pomniki, a nawet epitafia przestawiano i dowolnie tasowano ze sobą, cztery nagrobki Szydłowieckich zdemontowano, a następnie z ich elementów zestawiono dwa. Niewykorzystane części pomników rozproszyły się, niektóre zostały zniszczone, inne wyrzucone. Przez lata historycy sztuki próbowali z tych porozrzucanych elementów odtworzyć pierwotny wygląd kaplicy i nagrobków.

Dziś wszystkie pomniki są wyeksponowane osobno. Ich wygląd i układ to efekt ostatniej renowacji przeprowadzonej w 2007 r. przez Pracownię Konserwatorską Małgorzaty i Pawła Osełków z Kielc, zgodnie z sugestiami Michała Wardzyńskiego z Instytutu Historii Sztuki UW.

Stanowią one wspaniałe przykłady sztuki renesansowej. Są też świadectwem wielkości rodu Szydłowieckich, ale i symbolem jego końca. Znakomity dom szczycący się najwyższymi godnościami w państwie i na dworze królewskim, bogaty, o wielkich zasługach dla kultury polskiej, wygasł na Krzysztofie.

Z małżeństwa z Zofią z Targowiska kanclerz miał sześcioro dzieci. Byli to: Anna, Zofia, Krystyna, Elżbieta, Ludwik Mikołaj, Zygmunt. Troje z nich zmarło młodo, w tym obaj synowie; spoczęli w Opatowie razem z ojcem. Fortuna z taką pieczołowitością gromadzona i pięknie zaokrąglana przez zapobiegliwego kanclerza, po jego śmierci przeszła w ręce zięciów, mężów: Zofii, Krystyny i Elżbiety (pogrobowca).

Nagrobek przyścienny Ludwika Mikołaja

Wystawiony w 1525 r. przez Krzysztofa Szydłowieckiego, upamiętnia jego synka. Przedstawia śpiące na sarkofagu, na prawym boku niemowlę, z głową wspartą na poduszce. Sarkofag stoi na wysokim dwukondygnacyjnym cokole z tablicą inskrypcyjną i herbem Odrowąż ze smokiem, którym pieczętował się kanclerz. Nagrobek został wykonany z czerwonego węgierskiego marmuru.

Płyta pamięci Zygmunta

Datowana jest na rok 1527. Znajduje się w posadzce, przed nagrobkiem starszej siostry Anny. Przedstawia półnagie niemowlę leżące na poduszce. Prawą rączkę ma opuszczoną w dół, lewą dotyka policzka. U jego nóg widnieje herb Odrowąż, a poniżej inskrypcja. Odlaną płytę otacza bordiura z czerwonego marmuru.

Nagrobek przyścienny Anny

Wystawiła go matka Anny, Zofia, wdowa po Krzysztofie. Został wykonany z węgierskiego marmuru. Stanowi go lekko nachylona płyta z leżącą na wznak postacią zmarłej. Jej głowa spoczywa na poduszce, ręce są złożone. Zmarła ubrana jest w haftowaną suknię, na szyi ma łańcuch, na głowie czapeczkę wysadzaną drogimi kamieniami. Płytę wieńczy tablica epitafijna.

Nagrobek przyścienny Krzysztofa Szydłowieckiego

Krzysztof Szydłowiecki zmarł pod koniec 1532 r. w Krakowie. W kolegiacie został pochowany w marcu następnego roku. Pomnik wystawił sobie jeszcze za życia. Około 1536-1541 r. został on przekształcony przy udziale Jan Ciniego. Obecny wygląd zyskał w 2007 r.

Nagrobek składa się z trzech kondygnacji oddzielonych profilowanymi gzymsami, na których znajdują się odlane z mosiądzu elementy. W centralnym miejscu znajduje się lekko nachylona, płaskorzeźbiona i grawerowana płyta nagrobna Krzysztofa, wykonana przed 1532 r., najpewniej przez Bernardino di Zanobi de Gianotis, rzeźbiarza mającego pracownię w Krakowie. Kanclerz spoczywa na wznak. Na sobie ma zbroję. Jego głowa spoczywa na poduszce. W rękach trzyma miecz i proporzec herbowy. U stóp ma złożony hełm i pióropusz. Z obu stron płyty znajdują się małe nisze. W jednej widnieje postać św. Zygmunta, w drugiej św. Krzysztofa.

Pod płytą nagrobną znajduje się długa grawerowana płaskorzeźbiona płyta zwana „Lamentem opatowskim”. Ze względu na temat, kompozycję oraz technikę wykonania ma ona unikatowy charakter, niemający odpowiednika z sztuce polskiego renesansu. Została ufundowana przez hetmana wielkiego koronnego Jan Tarnowskiego, męża Zofii, najstarszej córki kanclerza. Przedstawia 41 osób, rozpaczających na wieść o śmierci Krzysztofa Szydłowieckiego. Są oni zgromadzeni wokół stołu, część z nich siedzi, inni stoją. Na ich twarzach maluje się żal, smutek, rozpacz, a w gestach rezygnacja. Wśród żałobników jest sam król Zygmunt Stary, przyjaciel zmarłego, który zajmuje centralne miejsce przy stole. Po lewicy króla zasiada bp krakowski Piotr Tomicki, po prawicy – Jan Tarnowski, zięć zmarłego. Wśród rozpaczających są nie tylko dostojnicy państwowi – duchowni i świeccy, ale też szlachta, mieszczanie i dworzanie królewscy; możemy ich rozpoznać po strojach. Ludziom towarzyszą zwierzęta: 3 sokoły i 7 psów siedzących pod stołem. Odnosi się wrażenie, że wszyscy rozpaczają po śmierci kanclerza.

Po obu stronach płyty umieszczone są panoplia; na lewym widnieje data 1536. Nad płytą nagrobną Krzysztofa znajduje się epitafium. Na szczycie pomnika stoi Chrystus Zmartwychwstały z wzniesioną do góry ręką. Poniżej dwa aniołki trzymają w rękach herb Odrowąż.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

czytelnik 01.05.2019 12:26
Wspaniały zabytek

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
gość 23.01.2019 22:32
Ciekawy tekst

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.