- Mieszkańcy gminy związani w jakiś sposób z największym w Bałtowie przedsiębiorcą (pracownicy, lub rodziny pracowników) są zastraszani. Wiele osób w zaufaniu mówi o tym. Nie podam żadnego nazwiska, bo nie chce sprawić tym ludziom kłopotu - mówi sołtys Maksymilianowa Aneta Kudas.
- Nie widziałam żadnego pisma czy anonimu aby ktoś takowe otrzymał, ale mieszkam tu od zawsze, to nie jest pierwsze referendum czy wybory samorządowe i takie sytuacje od lat się powtarzają, że przed ważnymi wyborami mieszkańcy są skłóceni - dodaje sołtys.
Do sprawy odnosi się też Filip Lichota, prezes zarządu DLF Invest Sp. z o.o.
- To jest stek bzdur. To są kłamstwa i próba niszczenia dobrego wizerunku mojej firmy. To ewidentne pomówienie. Jako prezes zarządu nie mogę pozwolić sobie na szarganie dobrego imienia naszej spółki, w związku z czym moi prawnicy opracowują już akt oskarżenia o zniesławienie - mówi Filip Lichota.
Zaprzecza też jakoby dla swoich pracowników w dniu referendum zaplanował wycieczkę poza gminę.
Referendum w sprawie odwołania rady gminy odbędzie się w niedzielę 24 listopada. Jak zapowiada wójt Gminy Bałtów Hubert Żądło, jeśli mieszkańcy opowiedzą się za utrzymaniem obecnego składu gminy, poda się do dymisji.






Napisz komentarz
Komentarze