- Kto to widział, żeby wysoka na pół metra rura wystawała z ziemi bez żadnego zabezpieczenia, a kilkunastometrowe leżały na boisku. W dzień widać je, ale po zmroku można się zawadzić i upaść. O taki wypadek nietrudno, zwłaszcza, że to środek osiedla, chodzą tamtędy dzieci, osoby starsze - interweniowała jedna z mieszkanek osiedla.
Jak informuje Marek Zaręba, prezes zarządu Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej działania PSG są niezależne od spółdzielni, ale ponieważ odbywają się na jej terenie, pracownicy OSM dokonają kontroli i w razie potrzeby upomną wykonawcę.














Napisz komentarz
Komentarze