Mateusz Borkowski w swoim pierwszym występie w finale seniorskiej imprezy, zajął piąte miejsce. Pobił rekord życiowy 1.45,42.
Jak przyznał zawodnik, piąte miejsce w Europie to dla niego wielkie osiągnięcie. Marzył o finale i to się spełniło. Borkowski trenuje ze Stanisławem Jaszczakiem, byłym szkoleniowcem Adama Kszczota.
- Wielka duma, serdeczne gratulacje dla naszego młodego mistrza, trenerów i opiekunów. Ogromne emocje i sukces na skalę europejską - komentował sukces Mateusza starosta Zbigniew Duda.






Napisz komentarz
Komentarze