Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielny wieczór. Strażacy dostali zgłoszenie o mężczyźnie znajdującym się w studni. Jak mówi st. brygadier Barbara Majdak była to ciężka i skomplikowana akcja ratownicza.
- Do zdarzenia łącznie zadysponowano 5 samochodów ratowniczo-gaśniczych – 15 strażaków. Po przybyciu na miejsce akcji ratowników stwierdzono, że na terenie niezamieszkałej posesji w niezabezpieczonej studni o średnicy 1 m i lustrze wody na głębokości około 12 m znajduje się człowiek. Poszkodowana osoba nie przejawiała oznak życia i nie reagowała na nawoływania. Na miejscu zdarzenia obecny był patrol Policji oraz ZRM. Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, następnie po sprawieniu trójnogu ratowniczego wprowadzono do wewnątrz studni ratownika w ubraniu typu Tychem wyposażonego w aparat ochrony dróg oddechowych w celu wydobycia poszkodowanej osoby. - informuje oficer Majdak.
Po odpowiednim zabezpieczeniu poszkodowany został wyciągnięty ze studni na zewnątrz i przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego, którego lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Okoliczności tego tragicznego zdarzenia wyjaśnia teraz prokuratura.








Napisz komentarz
Komentarze