Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
wtorek, 16 grudnia 2025 14:02

Tajemnicza wieża cz. II

Wieża w Tudorowie zwana zamkiem od kilku wieków strzeże malowniczej doliny rzeki Opatówki, jednej z najpiękniejszych dolin Ziemi Świętokrzyskiej.

Pierwszą część historii oryginalnego obiektu publikowaliśmy wczoraj (można ją przeczytać klikając w link poniżej).

Dziś ciąg dalszy.

Na przełomie XVI i XVII w. Tudorów stał się jednym z wielu folwarków klucza opatowskiego, sam zaś zamek – siedzibą zarządcy części tego klucza. W tym okresie nastąpiła przebudowa wieży. Zaadoptowano ją do nowej funkcji, w wyniku czego zatraciła charakter obronny. Zniwelowano wały obronne, zamulono jeden ze stawów, zamurowano stare otwory strzelnicze oraz okna i wykuto nowe. Zwiększono ilość poziomów użytkowych, o jeden, a może dwa. Na koniec obiekt z zewnątrz otynkowano, zacierając dokonane przeróbki. Naroża ozdobiono boniowaniem.

Wg inwentarza z 1618 r. na terenie założenia zamkowego, oprócz wieży nakrytej baniastym hełmem, znajdowały się usytuowane w jej sąsiedztwie: dwór, sernik, piekarnia, 2 obory, 5 chlewików, stajenka, gumno, brogi, ogród warzywny, 3 stawy z młynami i 2 sadzawki. Jego właścicielem był ks. Janusz Ostrogski, syn Konstantego Wasyla i Zofii z Tarnowskich, jeden z najbogatszych magnatów Rzeczypospolitej.

W XVII w. próbowano przystosować wieżę do celów obronnych. W jej przyziemiu przekuto strzelnicę artyleryjską, a od zachodu wykonano szaniec.

Podczas „potopu” szwedzkiego zamek został zniszczony. Opustoszał. Zaprzestano jego użytkowania.

Od XVIII w. był kolejno w posiadaniu: Potockich, Sanguszków, Lubomirskich i ponownie Potockich.

W 1850 r. zrujnowaną wieżę wraz z miejscowym folwarkiem zakupił Michał Karski, syn Kazimierza i Salomei ze Szczepanowskich, właściciel rozległych i bogatych dóbr włostowskich. Odtąd dzieliła ona ich losy. Michał Karski zmarł bezpotomnie. Swój majątek zapisał bratankowi, Stanisławowi, żonatemu z ks. Jadwigą Światopełk-Czetwertyńską. Ten przekazał go synowi Michałowi (1869-1928). Dobra Włostów wraz z folwarkiem w Tudorowie liczyły 2158 ha; sam zaś folwark Tudorów 110 ha. Ich wartość oszacowano bagatela na 260 tys. rubli srebrnych. Kolejnym właścicielem dóbr włostowskich składających się z 7 folwarków, w tym Tudorowa, został Michał Szymon Karski (1901-1974), syn Michała i Julii z Górskich, żonaty z hr. Elżbietą Marią Plater-Zyberk. W jego rękach wieża pozostawała do 1944 r. Po wojnie wraz z resztówką przeszła na własność Skarbu Państwa. Obecnie malownicze ruiny należą do rzeźbiarza Gustawa Hadyny.

W latach 1989-1990 wieża była badana przez archeologa Marka Florka, wówczas pracownika Biura Badań i Dokumentacji Zabytków w Tarnobrzegu. Badania potwierdziły, że została ona zbudowana około połowy XIV w., a kres jej użytkowania przypadł na koniec XVII w. Dzięki nim wiemy także, że nie stanowiła ona części większego założenia murowanego, lecz funkcjonowała samodzielnie. Nie pełniła też nigdy funkcji ściśle mieszkalnych, lecz miała raczej charakter prestiżowo-obronny. Na założenie składały się: wieża z dodatkowymi elementami obronnymi w postaci wałów kamienno-ziemnych, fosy, grobli i stawów oraz zespół mieszkalno-gospodarczy (folwarczny) zbudowany z drewna.

Zamek Tudorów jak każda stara warownia ma swoje legendy. Jedna z nich mówi o jego początkach i …nazwie. A ta jednoznacznie kojarzy się z Tudorami – angielską dynastią panującą założoną przez Henryka VII, który objął tron w 1485 r. po Wojnie Dwóch Róż.

Wg legendy po jednej z wojen krzyżackich do polskiej niewoli dostał się angielski rycerz, który w poszukiwaniu przygód, pieniędzy i sławy zaciągnął się do wojska krzyżackiego. Jako jeniec dostał się on kasztelanowi zamku w Międzygórzu. Choć był więźniem cieszył się dużą swobodą. Początkowo liczył na to, że rodzina wpłaci za niego okup i powróci w ojczyste strony. Upływały kolejne miesiące, a wieści z Anglii jak nie było tak nie było. W tej sytuacji rycerz postanowił jakoś urządzić się na polskiej ziemi, tym bardziej że zakochał się z wzajemnością w córce kasztelana. Ojciec panny pobłogosławił małżeństwo, a w prezencie ślubnym podarował młodej parze część swego majątku. Rycerz postanowił na tym skrawku ziemi wznieść zamek. Na jego budowę wybrał górujące nad okolicą wzniesienie. A że nie miał zbyt dużych funduszy na postawienie okazałej rezydencji zbudował skromny obiekt w postaci wieży. W nim żył długo i szczęśliwie z poślubioną kasztelanówną. Ponoć w każdej bajce jest odrobina prawdy. Być może wzmiankowany w XIV w. dziedzic Tudorowa – Pełka miał jakieś angielskie korzenie.

Etymolodzy wywodzą zaś nazwę Tudorów od łacińskiego słowa tutor, który jest tłumaczony jako: obrońca, protektor; opiekun, a także bronić, utrzymać, zabezpieczyć się przed czymś.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze

gość 16.09.2018 18:58
Zwykła, prosta wieża, a jaką ma ciekawą historię

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
gość 04.09.2018 20:36
Super tekst

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.