A jednak szkodzą...

Oto lista przereklamowanych produktów i sprzętów, które cieszą się ogromną popularnością wśród poszukiwaczy zdrowego stylu życia, ale tak naprawdę wyrządzają więcej szkody, niż pożytku.

Jogurty owocowe. Wielu wybiera je na śniadanie lub przekąskę – szybkie, łatwo dostępne, przyjazne do zabrania do pracy, w teorii bogate w składniki odżywcze, pełne owoców i witamin. Obiecują sytość, ale tanim kosztem – bez przejedzenia i nadmiaru kalorii. Na pierwszym miejscu listy składników znajduje się jednak wróg dbających o zdrowie – cukier. W takim jogurcie, jak się okazuje, jest go potężna ilość. Co więcej, zamiast owoców - syntetyczne doprawiacze smaku, zamienniki i mnóstwo chemii. Jeśli chcesz zjeść dobry jogurt owocowy, zmiksuj świeże owoce z jogurtem greckim lub naturalnym – znacznie lepiej na tym wyjdziesz.

Batony proteinowe. I znowu – w teorii zdrowe, lekkie, łatwe do zabrania w kieszeni, mają sycić i być zdrową, lekką przekąską dla tych, którzy dbają o zdrowie i szczupłą sylwetkę, polecane sportowcom. W praktyce nie jest jednak tak różowo – zbyt dużo cukru, tłuszcz palmowy, chemiczne poprawiacze smaku i niskiej jakości masa czekoladopodobna; nic wartościowego. Poza za tym, że są faktycznie bogatym źródłem protein, nie przyniosą nic dobrego.

Urządzenia odchudzające. Nie męcz się i nie poć, nie ćwicz i nie wysilaj. Przypnij do brzucha specjalny pas, drugi zamocuj na udzie i połóż się na kanapie. Ty odpoczywasz, a maszyna wyrabia muskulaturę mięśni. Słowem – chudniesz bez najmniejszego wysiłku. Ale, niestety, bez pracy nie ma kołaczy i nie daj się omamić, że jest inaczej. Wszystkie te cudowne urządzenia nie odchudzą niczego, poza twoim portfelem.

Gotowe mieszanki musli. Musli w założeniu jest lekkie, pełne zdrowia, sycące i niskokaloryczne. I jest, ale tylko wtedy, kiedy przygotujesz je sobie samodzielnie. Gotowe mieszanki, zwłaszcza te, które wystarczy zalać wodą, to mnóstwo cukru, chemii i niezdrowych dodatków. Chwytliwe slogany na kolorowych opakowaniach zachęcają cię hasłami, że pełnoziarniste, że bogate w mikroelementy i witaminy. Być może tak, ale oprócz tego, pełne śmieci, których – wierz nam – wcale nie chcesz jeść.

Suszone owoce. Owoce to zdrowa przekąska. Stosunkowo niskokaloryczna i pełna witamin. Ale tylko wtedy, kiedy mówimy o świeżych owocach. Te suszone, są bowiem (znowu) pełne cukru. W procesie produkcji tracą wiele witamin i żeby smakowały tak doskonale, jak smakują, są potężnie słodzone. Jedyne gotowe owoce suszone, które można trafić bez cukru, to figi, rodzinki i daktyle. Resztę – jeśli lubisz w wersji suszonej – lepiej wysusz sobie samodzielnie.

Zdrowe tabletki. Bardzo modne stały się tabletki absolutnie na wszystko. Jakikolwiek masz problem, gwarantujemy, że wynaleziono już na niego „cudowne” remedium. Przejadłeś się tłustymi żeberkami? Weź pigułkę na wątrobę. Wypadają ci włosy z braku witamin? Weź pigułkę na porost bujnej czupryny. Chcesz schudnąć bez wyrzeczeń? Weź pigułkę odchudzającą. Ale pigułka nie pomoże. Nie uratuje wątroby przed złą dietą, nie spowoduje, że osłabione brakami witamin włosy przestaną zwracać uwagę na niedobory i nie zapewni ci szczupłej sylwetki przy braku starań. Tabletka wprawia w lepsze samopoczucie, bo czujesz, że robisz dla siebie coś dobrego, ale to złudne.

Soki owocowe. Lubisz czasem wypić coś słodkiego, ale wiesz, że napoje gazowane to zło. Zastąpiłeś je więc sokami owocowymi. Kupujesz pyszności w kartonach i butelkach i od razu czujesz się fit. Ale jesteś w błędzie. Większość gotowych soków nie ma nic wspólnego ze zdrowiem, pozbawione witamin, produkowane z zagęszczonych koncentratów, a niejednokrotnie (zwłaszcza przy wyborze tych słabszych marek) solidnie dosładzane. Chcesz wypić porcję zdrowego soku? Wyciśnij go samodzielnie.

Odtłuszczone jedzenie. Sięgasz po odtłuszczone mleko, jogurt, masło i wiele innych produktów, chcąc dobrze. Próbujesz w ten sposób ograniczyć kalorie i zdrowiej się odżywiać. Tymczasem produkty bez tłuszczu tracą smak, w związku z tym są poprawiane rozmaitymi chemicznymi dodatkami, żeby jakoś dało się je przełknąć. Zawierają cukier, syrop glukozowo-fruktozowy i wiele innych, zupełnie niepotrzebnych dodatków. Robisz sobie nimi więcej krzywdy, niż pożytku.

Syrop z agawy. Swego czasu okrzyknięto go idealnym zamiennikiem dla cukru i miodu. Mniej kalorii, smukła sylwetka, a kawa i herbata wciąż słodkie. Co się okazuje? Syrop z agawy ma faktycznie niższy indeks glikemiczny, niż miód. Ale jednocześnie, zawiera aż 70 proc. fruktozy, a to zdecydowanie zbyt wiele. Słodzenie nim regularnie bardzo szkodzi.

Produkty light. I znowu moc reklamy i chwytliwych haseł na etykietach opakowań. Szukasz sposobu na bycie fit, sięgasz więc w sklepie po to, co jest oznaczone jako „light”. W końcu możesz bezkarnie i bez poczucia winy zjeść batonika i wypić smaczny napój. Nie zapominaj jednak o tym, że coś ten cukier zastępuje. Zamiast cukru pakujesz więc w siebie różnej maści słodziki, które są dla zdrowia prawdziwym koszmarem. Przyczyniają się do rozwoju wielu poważnych chorób, w tym nowotworowych. A do tego – o czym się nie mówi – stymulują łaknienie, wprowadzając więc słodziki do swojej codziennej diety, możesz być pewien, że zwiększysz swój apetyt.