Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu Radio Rekord onair Radio Rekord onair
wtorek, 16 grudnia 2025 22:18

Historyczna wizyta cz. I

Sto lat temu, pamiętnego roku 1918, w sobotę 7 września Ostrowiec odwiedził wizytator papieski Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI. W kościele parafialnym p.w. Michała Archanioła odprawił mszę św., a na tutejszej plebanii zjadł śniadanie.

25 kwietnia 1918 r. papież Benedykt XV bullą In maximis mianował Achillesa Rattiego, prefekta Biblioteki Watykańskiej, wizytatorem apostolskim w Polsce i na Litwie. Zgodnie z wolą Ojca Św. miał on zająć się sprawami kościelnymi, pośredniczyć w kontaktach z Episkopatem Polski. Ratti chyba był trochę przerażony swą misją, bo parę miesięcy po nominacji, wspomniał, słowa jakie usłyszał wówczas od Benedykta XV: „Nie obawiaj się trudności, idziesz przecież do narodu, u którego wiara zawsze pierwsze zajmuje miejsce i który wśród innych narodów słynie powszechną religijnością: Polonia semper fidelis. Idziesz do narodu męczennika, który dziś jak Łazarz wstaje z grobu do nowego życia i choć jeszcze ma na sobie śmiertelne pęta, już nie jest w grobie”.

W drogę Ratti wyruszył 29 maja 1918 r. W Warszawie znalazł się na początku czerwca. Jako że przybył w święto Bożego Ciała, wziął udział w procesji. Miało to wymiar symboliczny. Potem wielokrotnie mówił, że „przyniósł Polakom Chrystusa w rękach”.

Ratti szybko zaklimatyzował się w nowym miejscu. Podczas pierwszego publicznego wystąpienia na konferencji episkopatu metropolii warszawskiej w czerwcu 1918 r. powiedział: „I oto jestem z wami. Już bowiem cieszę się, nie tylko nie narzekam, żem opuścił przyjaciół, książki, matkę prawie dziewięćdziesięcioletnią i ojczyznę pośród tak wielkiej wojny, i że jestem z wami”. Mocno też związał się z Polską, w której przyszło mu pracować. Sam nazywał siebie „Polakiem między Polakami”.

Mając początkowo trudności w swobodnym poruszaniu się po kraju, w pierwszych tygodniach po przyjeździe spotykał się z duchowieństwem i świeckimi, odwiedzał domy opieki, sierocińce, wizytował szpitale Czerwonego Krzyża, udzielał sakramentu bierzmowania, uczestniczył jako obserwator w posiedzeniach Rady Stanu, przyglądał się życiu warszawiaków.

Po otrzymaniu formalnej zgody na podróże wizytacyjne rozpoczął odwiedziny kolejnych diecezji. Swoją misję dyplomatyczną na polskiej ziemi zaczął od pielgrzymki na Jasną Górę, dokąd przybył 15 lipca. W lipcu odwiedził Kielce. We wrześniu przeprowadził objazd diecezji sandomierskiej i lubelskiej. Wizytując diecezję sandomierską, która wówczas świętowała jubileusz – 100-lecia powstania, odwiedził Ostrowiec.

W piątek 6 września wieczorem Achilles Ratti przybył do Dęblina. Towarzyszył mu sekretarz ks. Ermenegildo Pellegrinetti. W Dęblinie czekał na niego z zamówionym i opłaconym u zarządu kolei austriackich wagonem specjalnym ks. dr Henryk Gierycz, prefekt szkół radomskich, w imieniu ks. bpa Mariana Ryxa, ordynariusza sandomierskiego. Noc podróżni spędzili w wagonie w Skarżysku. Rano pociąg z szacownymi gośćmi ruszył w drogę. O godz. 7.30 zatrzymał się w Klimkiewiczowie, na stacji Ostrowiec. Gdy Achilles Ratti wysiadł z pociągu powitał go tłum wiernych. Okazjonalne przemówienia wygłosili: po łacinie ks. Wacław Wodecki – proboszcz ostrowieckiej parafii św. Michała, a zarazem dziekan kunowski, hr. Zygmunt Wielopolski po francusku jednocześnie tłumacząc swe słowa zebranym, a na koniec dyrektor gimnazjum męskiego Bolesław Hulewicz.

Mieszkańcy Ostrowca i okolic pięknie przygotowali się do spotkania z delegatem papieskim. Ks. Wodecki porozumiał się kilka dni wcześniej co do sposobu przyjęcia zacnego gościa z dyrektorem Hulewiczem, instytucjami i organizacjami społecznymi działającymi na terenie parafii i osobami prywatnymi. Wszyscy chcieli przyjąć wizytatora, jako społeczeństwo polskie, bez etykiety austriackiej. W związku z tym ks. Wodecki grzecznie odrzucił ofiarowaną przez wojska austriackie pomoc w utrzymaniu porządku. Zajęła się tym Straż Ogniowa w galowych strojach.

 Ciąg dalszy jutro.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".
 
Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Komentarze