Zapowiadana także przez ostrowieckich lekarzy na jesień, czyli przełom września i października, czwarta fala pandemii niestety przyszła wcześniej. Choć są to dopiero pojedyncze przypadki, to zapowiada się powtórka scenariusza z wiosny czy jesieni ubiegłego roku. Po dwóch miesiącach, kiedy to w szpitalu w Ostrowcu nie odnotowano żadnego chorego z potwierdzonym wirusem sarscov2, właśnie pojawiły się dwa przypadki. Chorzy po zdiagnozowaniu obecności wirusa zostali odesłani do szpitala jednoimiennego, jakim ciągle jest lecznica w Starachowicach, powiedział Adam Karolik dyrektor szpitala w Ostrowcu. Po raz kolejny podkreślił też, że szczepienia, czyli najważniejszy sposób ochrony przez ciężkim przebiegiem i powikłaniami chorobowymi, są przez ostrowczan lekceważone i zaniedbywane. Z powodu całkowitego braku zainteresowania zawieszono np. działanie punktu szczepień przy ulicy Sandomierskiej. By ułatwić i zachęcić do przyjmowania wakcyny, ostrowiecki szpital uruchamia więc mobilne i plenerowe punkty szczepień. Powstają one podczas lokalnych imprez, zarówno w Ostrowcu jak i sąsiednich miejscowościach.
Co weekend mobilny punkt szczepień działa także na miejskim targowisku. I jak dodaje dyrektor Karolik, cieszy się on sporym zainteresowaniem. W każdym takim punkcie do wyboru jest jedna z 4 rodzajów szczepionek, choć największym zainteresowaniem cieszy się jednodawkowa firmy Johnson. By skorzystać ze szczepienia w mobilnym punkcie nie ma potrzeby wcześniejszej rejestracji czy zapisów. Formalności są skrócone do koniecznego minimum.






Napisz komentarz
Komentarze