-W lesie jest sucho, wilgotność ścioły spada z dnia na dzień. Jeśli ścioła już osiąga po południu wilgotność rzędu 10-15% no to robi się już mały dramacik. Wtedy wystarczy na prawdę małe zarzewie ognia i mamy w lesie dramat. Wszystkich przestrzegam i bardzo proszę o przestrzeganie przepisów - mówi Roman Wróblewski z-ca nadleśniczego Nadleśnictwa Kielce.
Pożar jest katastrofą dla żyjących tu organizmów. Giną nie tylko te najmniejsze i najbardziej delikatne. Giną także duże ssaki – jelenie, sarny, wilki, dziki. Czasami ogień rozprzestrzenia się tak szybko, że nawet najszybsze zwierzęta nie są w stanie uciec. Zdarza się, że błądzą w płomieniach i dymie, a gdy się wydostaną uciekają przed jednostkami gaśniczymi i cofają się w głąb palącego się lasu. Giną lub ulegają poparzeniu.
Tu nie ma miejsca na bezmyślność. Przepisy mówią jasno:
-Z ogniem do lasu NIE i sto metrów od lasu też NIE. Po prostu nie bawimy się ogniem w lesie. Dla mnie pet, zapałka rzucona to jest po prostu podpalenie. Można powiedzieć, że nawet umyślne. Przy takiej wilgotności ta ścioła zajmie się na pewno. Ja już nie mówię o ogniskach czy o grillach palonych gdzieś na terenach leśnych - mówi z-ca nadleśniczego.
Tego robić nie wolno. Do takich celów wyznaczone zostały specjalne miejsca. Często oprócz przygotowanego paleniska znajdują się tam ławki i wiata, które podnoszą komfort spędzania czasu ze znajomymi czy rodziną.
Jednostki organizacyjne Lasów Państwowych codziennie określają stopnie zagrożenia pożarowego lasu dla 42 stref prognostycznych nie obejmujących obszarów górskich.
Przy dużym zagrożeniu pożarowym nadleśniczy może wprowadzić zakaz wstępu do lasu. Dzieje się tak jeżeli przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki, mierzona o godz. 9.00, będzie niższa od 10 %
W razie zauważenia palącej się trawy lub ognia w lesie należy niezwłocznie zadzwonić pod nr alarmowy 998 lub 112







Napisz komentarz
Komentarze